Praca zdalna to coś, o czym marzy wiele osób i nic w tym dziwnego. Wolność, swoboda. Brak konieczności stania w korkach, odśnieżania auta, ubierania się czy nawet wychodzenia z łóżka. Pracę zdalną możemy porównać do pracy w gastronomii, dopóki tam nie popracujesz, nie wiesz, jak ciężkie to jest. Wiele osób ma mylne podejście co do pracy zdalnej. Wydaje im się, że taka osoba wstaje rano, otwiera komputer (bez wychodzenia z łóżka!), klika 5 razy w myszkę i 10 razy w klawiaturę, zamyka komputer, wraca do spania, budzi się, +1000 złotych na koncie bankowym. Rzeczywistość niestety wygląda zupełnie inaczej.
Minusy pracy zdalnej, czyli dlaczego to nie takie fajne i proste
Gdyby praca zdalna była tak prosta, fajna, przyjemna, szybka i zarobkowa – wszyscy by to robili. W praktyce wiele osób pracujących na tzw. home office rozlicza się na akord. Co to oznacza? No cóż … jeśli wolno pracujesz, będziesz siedzieć nad laptopem dziesięć godzin, jeśli szybko – sześć. Zapłacone dostaniesz tyle samo. Jeśli chcesz kilka dni wolnego, musisz tę pracę „nadrobić”, aby móc sobie na to pozwolić, co w rezultacie doprowadza do tego, że siedzisz jeszcze więcej godzin przed monitorem.
Kolejny aspekt pracy zdalnej to produktywność, a właściwie często jej kompletny brak. W domu rozprasza nas absolutnie wszystko – brudna podłoga, naczynia w zlewie, sąsiad za ścianą, dzieci bawiące się za oknem lub jeszcze gorzej – nasze dzieci, biegające wokół biurka wołając „mama, mama, mama” lub „tata, tata, tata”. Małe dzieci, podobnie jak i zwierzęta często nie rozumieją, że „pańcia tutaj pracuje, a nie siedzi na Facebooku”.
Brak produktywności = brak pracy = brak pieniędzy. Trzeba więc to jakoś ogarnąć. Tylko jak? Magazyn „The Globe Mail” postanowił zbadać najczęstsze przyczyny rozproszenia podczas pracy zdalnej w domu. Jakie były najczęstsze odpowiedzi:
- dzieci i rodzina chcą uwagi,
- brak przestrzeni do pracy,
- włączony telewizor,
- prace domowe (sprzątanie itp.),
- brak dostępu do sprzętu biurowego.
Jak zawalczyć z brakiem produktywności?
Wiedząc już co cię rozprasza, tak naprawdę najłatwiejszym krokiem byłoby wyeliminowanie tych rozpraszaczy. Telewizor można wyłączyć, sprzęt można zakupić lub wypożyczyć, miejsce do pracy można zorganizować, ale co z najważniejszym, czyli rodziną i dziećmi? Wydawać by się mogło, że tego nie da się przeskoczyć i faktycznie czasami może tak być. Jeśli ty pracujesz zdalnie i jednocześnie zajmujesz się dziećmi, a w tym czasie twój partner czy partnerka jest w pracy, nie za bardzo masz możliwość, aby dzieci „odstawić na bok”, no, chyba że w grę wychodzi wynajęcie niani czy oddanie dzieci do babci.
Zwiększ produktywność i pracuj poza domem
Najlepszym sposobem na zwiększenie produktywności jest praca zdalna, ale poza domem. Mowa tutaj o kawiarniach czy kafejkach internetowych. Ba! Możesz nawet wynająć biuro czy pokój w mieszkaniu, które przerobisz na biuro. To zdecydowanie dużo ułatwi, jednak wtedy rezygnujesz z komfortu jaki oferuje praca zdalna. Znajdź więc złoty środek, zmotywuj się do tego minimum raz w tygodniu.
Ubierz się elegancko
Praca zdalna to często pidżama + papcie + koc + łóżko. Zrezygnuj z tego komfortu na rzecz ubrań, które nosiłbyś pracując w korporacji czy biurze. W teorii to kompletna głupota, w praktyce jednak może naprawdę sporo zadziałać.
Zaplanuj posiłki
Planowanie jadłospisu ma ogromny wpływ nie tylko na twoje wydatki czy listę zakupów, ale także na twoją produktywność w pracy. Zamiast „marnować” czas na gotowanie podczas pracy, przygotuj sobie posiłki dzień wcześniej. Zaoszczędzisz naprawdę sporo czasu.
Określ godziny pracy
Nie masz określonych godzin pracy przez szefa czy zleceniodawcę? Zrób to sam! Jeśli zaplanujesz sobie, że codziennie pracujesz od godziny 10 do godziny 18 lub od godziny 8 do godziny 16, może okazać się nawet, że skończysz wcześniej, niż skończyłbyś normalnie. Więcej wolnego czasu to zdecydowanie duży plus.