Pies to fajna sprawa. Zdobywasz przyjaciela na następne lata, który kocha cię bezgranicznie. Ma on gdzieś jak wyglądasz czy farbowałaś włosy ostatnio czy może masz już kilkucentymetrowe odrosty. Pies przyjdzie do ciebie gdy płaczesz, przytuli się do ciebie w nocy, pójdzie z tobą tam, gdzie tylko będziesz chciała, a na dodatek nie raz rozbawi cię swoim zachowaniem do łez czy wprost „zasłodzi” cię swoimi słodkimi oczkami. Psiak to jednak także ogromny obowiązek i kulka, która chodzi i brudzi w twoim mieszkaniu.
„W tym domu dodajemy sierść do jedzenia, picia, prania”
W sieci można kupić fajne zawieszki np. na drzwi z napisem „W tym domu dodajemy sierść do jedzenia, picia, prania” lub „Dom jest tam, gdzie psia sierść przykleja się do wszystkich poza psem” i choć są one stworzone z humorem, mają w sobie sporo prawdy. Osoby, które posiadają w domu psa z pewnością znają ten problem. Zamawiasz pizzę, odbierasz ją przy drzwiach, idziesz z przedpokoju do salonu, kładziesz pudełko na stole, otwierasz, a tam co? Psi włos! Z drugiej strony mógłby być to włos z restauracji, ale nigdy nie wiadomo, odkładasz na bok i jesz jak gdyby nigdy nic.
Część osób powie, że to kwestia przyzwyczajenia, inni natomiast będą ciągle zestresowani, zdenerwowani i wpadną w wir sprzątania, który tak naprawdę (dopóki psiak żyje) nigdy się nie skończy. Ten tekst kierujemy do obu stron, zarówno tych, którzy zaakceptowali sierść, jak i inne brudy, które tworzy pies, a także do tych, którzy wciąż nieudolnie chcą przejść test białej rękawiczki. Opiszemy ci, jaki bałagan pies robi w domu, z czym to się wiąże i czy da się to w ogóle ogarnąć?
Psia sierść będzie absolutnie wszędzie
Największy problem to zdecydowanie sierść. Mówi się, że pies leni się dwa razy w roku: od stycznia do czerwca i od czerwca do grudnia. W przypadku wielu psów jest to niestety prawda. Wyczesywanie sierści może pomóc, nawet bardzo, ale nie warto łudzić się, że ograniczy to sierść w domu, aż do zera, ponieważ to nigdy się nie uda. Taka ilość sierści w domu sprawia, że musicie nie tylko częściej odkurzać czy zamiatać, ale także i zaopatrzyć się w naprawdę wiele rolek do ubrań, zwłaszcza jeśli jesteście fanami czarnych ubrań. Z pewnością znajdą się rzeczy w twojej garderobie, które z niewiadomych powodów chłoną więcej sierści niż inne. Najprawdopodobniej zrezygnujecie z noszenia ich całkowicie, nawet podświadomie.
Rada? Zakup odkurzacza, dobrego odkurzacza! Dodatkowo możesz zakupić robot sprzątający, o ile twój pies nie będzie za nim biegał, traktując go jak największego wroga, którego trzeba natychmiast unicestwić. Tak też może być i wtedy szybko pożegnasz się ze sprzętem. Jeśli masz szczeniaka warto przyzwyczajać go już zawczasu do odkurzacza, przy starszym psie jest to możliwe, ale bardzo ciężkie do wykonania. W kwestii ubrań pomocna okaże się suszarka (automat) najlepiej z funkcją „Puppy”, która pomoże ci nieco okiełznać „zakłaczone” koszulki i spodnie.
Zabawa w błocie jest super … do czasu
Na spacer z psem musisz iść zarówno jak jest piękna pogoda w weekend, jak i z samego rana, w deszczu, śniegu, mrozie czy urwaniu chmury. Nie ma zmiłuj się, pies musi się załatwić. Niestety kończy się to dla właściciela ogromnym brudem. Brudne jest wszystko. Ty, pies, przedpokój, łazienka, wanna do której nieudolnie starasz się psa wsadzić, a ten zapiera się czterema kończynami, ręczniki, ściana, drzwi … po prostu wszystko. Możesz z tym walczyć, możesz to zaakceptować.
Rada? Spróbuj przyzwyczaić psa do butów, choć wygląda to śmiesznie, może pomóc. Warto buty i tak posiadać na sytuację gdzie spada śnieg i zaczyna się sypanie chodników solą, wiele psów z tego powodu będzie miało popękane łapki, co prowadzi do ogromnego bólu. Jeśli masz taką możliwość, wykąp czy wytrzyj psa na dworze np. na ogródku czy przed klatką schodową. Zakup sobie nerkę na spacery i do środka wsadź nie tylko smakołyki, ale także i worki na psie odchody i opakowanie chusteczek nawilżanych.